sobota, 27 września 2008

Grrr.

Już od samego rana złościła mnie świadomość, że muszę wcześnie wstać i to z miliona różnych powodów.
  • Pierwsze primo, powrót mego Przyjaciela ztj. Koniczka z Holandii, przejazd przez Szczecin, a tym samym odwiedzenie mnie, w środku remontowego syfu, za czym idzie cała reszta komplikacji.
  • Drugie secundo, dość nieprzyjemna pobudka przez Niego miotającego się i szykującego do pracy i ten ciągły dźwięk zapinanego zamka od torby, no doprowadził mnie niemal do szału.
A był to naprawdę ciężki tydzień w pracy, więc uważam, że w pełni zasłużyłam na sen co najmniej do 12.00, tym bardziej że Imperatorka w tym tygodniu, była szczególnie wkurwiająca.. Ehhhh.

Mmmm, najmilej byłoby powtórzyć zeszły weekend pt. 'Mam Chłopaka pale dżoja, jesteś mój, jestem Twoja' - (modyfikacja tekstu na potrzeby płci). Bosko było. Rozmmmmarzyłam się. ;-)

Jestem rozerwana gdyż Panna M. - A Panna M. to moja niedoszła, ale jakże udana Bratowa. Która właśnie jest w drodze do szanownego Brata stacjonującego w Świnoujściu na Skandynawii. I tak Panna M. zostawiła mnie z remontem i odwiedzinami Konika samą samiutką, ale wcale się Jej nie dziwię. Kosma - mój Brat bliźniak, obchodzi dziś imieniny, reszty tłumaczyć nie trzeba.
A rozdarta jestem, ponieważ Ekipa Remontowa w postaci Jego oraz Adama i Zielaka, muszą czekać aż nastąpi koniec odwiedzin, co jest bezczelnością z mej strony, gdyż pomoc w remoncie to ich czysta uprzejmość, ale z Przemkiem umówiłam, się dość dawno, poza tym jego obecność u mnie nie podlega dyskusji. I weź tu Blondynko pogódź wszystko.

Chyba zejdę na dół po jakieś pieczywo, Przemo pewnie będzie głodny, kawki by się napił.. Ale co jak podjedzie, a mnie nie będzie? Spanikuje i ucieknie. Hmm.. to w między czasie sprawdzę perfekcyjnośc mego makijażu i odpisze Katarzynie - teoretycznie Dziewczynie Przema, która dostaje w kośc od swego mężczyzna, bardziej niż każda z Was, zaufajcie mi.
Dobra chromole idę na dół do sklepu, sprintem dam radę.

Nie było takim sprintem bo wszyscy na osiedlu w sobotę wstali chyba o tej samej porze i poszli do naszego małego sklepiku na zakupy, mam nadzieje że Przema jeszcze nie było, bo z 10 min mi to zajęło.
Zapale papieroska i poczekam teraz spokojnie. Burczy mi w brzuchu ale nie chce jeść śniadania sama, poczekam cierpliwie i pooglądam "Dzień dobry TVN". Mówią o castingach wśród studentów na współlokatora. Wraz z Panna M. również borykałyśmy się z tym problemem, ale wybór został dokonany. Od października zamieszkamy z 20letnia Justyną, wydawała się najbardziej podobna do nas, ze wszystkich kandydatek, daj Boże żeby zaaklimatyzowała się w naszym specyficznym mieszkanku...

Więc plan jest taki, lol z Koniem, pożegnanie, dalszy remont z Ekipa Remontową. ;-)
UFF.

1 komentarz:

MiKe1 pisze...

baaaaardzo słodziutko... Bardzo ;)
I kolorki jakie...:D No Kalutka powodzonko w remonciku i z Nim... ;)
Buzka papa!