sobota, 27 września 2008

"Zastrzeżony"

Dziwna sytuacja. Przed chwila otrzymałam głuche połączenie od Zastrzeżonego numeru, następnie przy podejściu drugim, odezwał się męski głos. Słowa klucze to: 'cichy wielbiciel, numer telefonu podany przez 'koleżanke' z pracy, widziana w tym właśnie miejscu, propozycja spotkania.
W tym czasie tonąca w dymie, obserwowałam w pozycji pół-leżącej przebieg szpachlowania ścian moich nowych, odmienionych dzielonych z Panna M. 18m2, przeprowadziłam szybki dialog z Panem z Zastrzeżonego zwanym Dawidem.

On był obok.
Nie spodobała Mu sie sytuacja w ogóle.
Muszę Go udobruchać.
Ale przecież ja nie zawiniłam!
Aczkolwiek twierdzi, że bardziej nie podobał Mu się mój sposób rozmawiania.
Ale ja inaczej nie potrafię.
Jak również inne historia Panny K. pokazują, z Panna K. w tej kwestii ewidentnie jest coś nie tak.

A w tle cziki cziki bans.

1 komentarz:

Monia pisze...

no no.... gratuluje:) czemu sie nie pochwalilas wczesniej??