Mieliście kiedyś tak, że zakończony związek męsko-damski Was zmienił, a konkretniej skrzywił, spaczył, wychłodził, ukonfliktował (Ee?) czyli po prostu w tych sprawach coś w Was popsuł?
Mój ostatni (przed Nim) to zrobił.
Od tamtej pory, wydaję mi się często, że nie umiem, nie chcę, nie potrafię.
WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR.
Rescue me.
poniedziałek, 25 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
to cie teraz ponioslo..;]
ja wiem,znam,borykam sie i odczuwam to co ty.
you know:]
hmm.. chyba ja t wiem najlepiej co ? :)
p.s znalazłam sama :p niktmi nic nie mówił o blogu, chociaż tak będę "miała na Ciebie oko' ;)
Twoja ulubiona pomocnica ;)
tak bywa, ale to w pelni uleczalne :)
ja nie mialem, ale wiem ze chciec to moc, a jak sie wydaje ze sie nie chce, to z reguly sie TYLKO wydaje a nie jest naprawde. mowie ci jako starszy kolega :D
Prześlij komentarz